Airdrop zorganizowany przez projekt Arbitrum był jednym z najgłośniejszych zrzutów. Być może stało się tak za sprawą influencerów obecnych na Twiterze, czy YouTube, którzy sprawili, że świadomość na temat czegoś takiego jak airdrop znacząco wzrosła. Ilość portfeli, która się kwalifikowała do odebrania darmowych tokenów była imponująca, ponieważ liczyła aż 625 143 adresów (źródło: Dune). Średnia wartość na portfel wyniosła 1 859 $ARB, co w dniu odbioru opiewało na kwotę 2 416$, czyli około 10 600 zł. Te liczby zagwarantowały Arbitrum miano jednego z największych airdropów w świecie krypto.

Wymogi do kwalifikacji na Arbitrum

Im większe zainteresowanie darmowymi tokenami, tym więcej środków oraz czasu należy poświęcić, aby się zakwalifikować. Nieco inna sytuacja była w przypadku Arbitrum, ponieważ na wszystkie nasze działania na przestrzeni 8 miesięcy poświęciliśmy około 50$, zyskując przy tym 3 170$, więc zwrot z inwestycji był naprawdę duży. Wystarczyło regularnie wykonywać pewne kroki i uzbroić się w cierpliwość. Nie udało nam się jednak uzyskać największego przydziału, który wymagał spełnienia wszystkich poniższych kryteriów:

• Skorzystania z bridge – innymi słowy wykonania transakcji przesłania $ETH z sieci Etherum na sieć Arbitrum za pomocą oficjalnego mostu Arbitrum.
• Wykonywania transakcji na przestrzeni czasu – pod uwagę był brany również „staż” danego portfela czyli okres czasu, w którym ten zostawiał ślad w postaci transakcji w ekosystemie. Oczywiście im czas był dłuższy, tym większy był przydział.
• Systematycznego wykonywania transakcji – systematyka odgrywała tu dużą rolę, więc portfele, które wykonywały transakcje regularnie co np. dwa tygodnie mogły się cieszyć większą ilością tokenów.
• Osiągnięcia konkretnej wartości transakcji – wolumen wartości transkacji także się liczył. W tym przypadku mowa o co najmniej 10 000$ obrotu.
• Oddelegowania tokenów w ekosystemie Arbitrum – w tym wymogu wartość oddelegowanych tokenów również musiała wynosić co najmniej 10 000$.
• Wykonania transakcji na bliźniaczej sieci Arbitrum Nova – projekt zadbał również o swoją bliźniaczą sieć, na której należało wykonać przynajmniej 3 transakcje, żeby zostać zakwalifikowanym.

Niektóre wymogi, takie jak, chociażby 10 000$ w stakingu były dość wygórowane, jednak nie trzeba było spełnić wszystkich z nich, aby otrzymać wciąż dość duży zastrzyk gotówki. Na dobrą sprawę wystarczyło być systematycznym i prowadzić interakcje z produktami działającymi na Arbitrum, aby cieszyć się kwalifikacją. Poświęcony czas na działania został sowicie wynagrodzony.

Jak kwalifikować się na potencjalne airdropy?

Wiele osób spekuluje, że projekty, które będą organizowały zrzuty w przyszłości wezmą przykład z Arbitrum odnośnie kwalifikacji. Nie jest to wykluczone, ponieważ airdrop jest po części nagrodą dla społeczności za wsparcie i testowanie rozwiązań danego projektu. Utwierdziło się więc przekonanie, że interakcja z danymi kontraktami jest niezbędna, które swoją drogą podzielamy, jednak to nie jest wszystko. Należy zadbać również o takie kwestie jak:

• Skorzystanie z oficjalnego mostu – jesteśmy zdania, że to działania należy wykonać w pierwszej kolejności i co więcej, należy je wykonać przynajmniej kilka razy. W przypadku Arbitrum, bridge odegrał kluczową rolę i podobnie może być też z innymi projektami. Zresztą i tak trzeba w jakiś sposób zasilić swoje konto na nowej sieci.
• Systematyczność – to w wielu przypadkach może być kluczem do kwalifikacji. Należy wykonywać transakcje systematycznie, co tydzień lub dwa na przestrzeni dłuższego czasu, czyli kilku miesięcy. Obecnie bardzo łatwo sprawdzić (np. za pomocą narzędzia Nomis) czy dany portfel należy do aktywnego użytkownika czy jedynie do tego, który niedawno się zainteresował możliwością kwalifikacji do airdropa.
• Interackcja z różnymi kontraktami – w każdym ekosystemie budują się nowe projekty oferujące różne usługi. Warto śledzić je na bieżąco, testować nowe i regularnie wykonywać swapy, aby zwiększać ilość pozostawionych transakcji.
• Wolumen transakcji – tutaj zdania są podzielone. W przypadku Arbitrum miało to wpływ na wysokość przydziału, jednak i nie poświęcając wiele środków można było zgarnąć sensowną kwotę. Oczywiście jeżeli ktoś jest w stanie wyrobić duży wolumen to jak najbardziej powinien to zrobić, jednak nie powinno to być warunkiem koniecznym.

Podsumowując, aby kwalifikować się do największych airdropów należy posiadać interakcję z danym ekosystemem, najlepiej w pierwszej kolejności poprzez oficjalny bridge, a następnie poprzez powstałe na nim aplikacje. Nie zapominaj o systematyczności, która też odgrywa tutaj znaczącą rolę. Dobrym sposobem na pilnowanie siebie jest stworzenie listy, na której są zapisane wszystkie projekty, na których wykonujesz transakcje oraz ich daty. Tym sposobem ciężko o pomyłkę i może pomóc w przypadku zapominalstwa.

Przyszłość airdropów – czy jest sens wciąż działać?

Niezaprzeczalnie narracja airdropowa zyskała wielu zwolenników, również tych, którzy nigdy wcześniej nie mieli styczności z krypto. Prawdopodobnie w końcu ich czas przeminie i zastąpi je zupełnie coś nowego, co stworzy nowy trend. Nie od dziś przecież wiadomo, że im więcej osób pojawia się w danym temacie, to albo zaczyna być bardzo wymagający albo przestaje być opłacalny. Niemniej jednak na czas pisania tego wpisu, uważamy, że wciąż warto zainteresować się kilkoma projektami:

• zkSync
• Starknet
• LayerZero
• Polygon zkEVM
• Zora Network
• Base
• Kroma
• Scroll

Podczas pisania tego wpisu niektóre z powyższych projektów funkcjonują już długo na mainnecie, więc przed rozpoczęciem swoich działań najpierw wykonaj research czy nie jest na nie za późno. Naszym zdaniem takich projektów jeszcze przez jakiś czas będzie przybywać, więc warto obserwować Twittera pod kątem krypto i przy tym oczywiście uważać na wszechobecne scamy.